Fundusz inwestycyjny to podmiot, który zbiera od licznych prywatnych inwestorów (czyli nas) pieniądze, nawet niewielkie sumy, i zebrane środki inwestuje w instrumenty dostępne na rynku, jasno określone w statucie danego funduszu, np. w akcje, obligacje czy inne rodzaje inwestycji. Każdy z uczestników funduszu otrzymuje jako potwierdzenie wpłaty środków jednostkę uczestnictwa lub certyfikat inwestycyjny, których wartość zależy od wyceny aktywów, w które fundusz inwestuje.
Pieniądze wpłacone do funduszu, są traktowane jako wydzielony majątek, niezależny od majątku Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI), które nim zarządza. Oznacza to, że upadłość TFI nie powinno wpływać na bezpieczeństwo majątku funduszu.
Kontrolę nad działaniem funduszy sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego, która m.in. nadzoruje przestrzeganie obowiązków informacyjnych: publikacji statutu, rocznych i półrocznych sprawozdań finansowych zarządzanych funduszy.
Mimo że zarządzaniem funduszami zajmują się specjaliści, nie oznacza to, że powierzone w ten sposób środki są w pełni bezpieczne. Wartość zakupionych jednostek uczestnictwa w danym fundsuzu w zależności od sytuacji na rynku może się wahać, więc nasze pieniądze mogą stracić na wartości w trakcie inwestycji.
Na co uważać, decydując się na przystąpienie do funduszu?
Przed przystąpieniem do danego funduszu przede wszystkim powinniśmy sprawdzić poziom kosztów, jakie będziemy ponosić za przystąpienie i udział w danym funduszu. Kwestia ta często zostaje spychana na drugi plan, ale bez wątpienia jest jednym z najważniejszych elementów oceny funduszu – to przecież ona decyduje o finalnej wysokości wypracowanych zysków.
Kolejnym ważnym kryterium oceny ryzyka i opłacalności danej inwestycji jest sprawdzenie wyników finansowych danego funduszu. Zwracajmy przy tym uwagę nie tylko na jego aktualną wartość, ale także na wyceny historyczne, co pozwoli nam ocenić, jak fundusz radził sobie w różnych sytuacjach rynkowych.
Przed dokonaniem inwestycji w fundusz ustalmy również horyzont czasowy inwestycji – to znaczy na jak długo chcemy powierzyć środki i po jakim czasie spodziewamy się pierwszych zysków. Dodatkowo określmy cele, jakie chcemy osiągnąć. Inwestowanie w fundusze powinno być bowiem długofalowe. Jeśli będziemy wkrótce potrzebować gotówki, zastanówmy się nad inną formę oszczędzania i inwestowania. Pamiętajmy, że w przypadku funduszy inwestycyjnych gwałtowna potrzeba wycofania pieniędzy może spowodować, że poniesiemy straty.
Nie ufajmy nadmiernie reklamom i ostrożnie traktujmy podpowiedzi i obietnice doradców finansowych. Pamiętajmy, że interes sprzedawcy funduszu nie zawsze musi pokrywać się z naszym interesem. Niech wzbudzą naszą czujność hasła dotyczące „pełnego zabezpieczenia kapitału” lub te z minimalną stopą zwrotu na poziomie X proc. W treści umowy, która co do zasady jest mocno rozbudowana, może znajdować się wiele kruczków prawnych obniżających nasz końcowy zysk, albo uzależniając go od wielu innych kwestii.
A po podpisaniu umowy….
Zawsze weryfikujmy podpisywane dokumenty oraz informacje zawarte w prezentacjach produktowych pod kątem ich rzetelności, w tym w szczególności sprawdzajmy, czy dane nam przedstawiane nie są danymi historycznymi, które nie mają już wiele wspólnego z aktualną kondycją funduszu. Monitorujmy strony urzędów państwowych, w tym KNF i UOKiK, czy nie są prowadzone postępowania wobec funduszu, któremu powierzyliśmy nasze zaskórniaki.
Starajmy się również nie inwestować wszystkich swoich oszczędności, wrzucając je do jednego funduszu. Dywersyfikujmy źródła naszych potencjalnych zysków, kupując jednostki różnych funduszy. W ten sposób minimalizujemy też ryzyko ewentualnych strat. Nie zapominajmy także o regularnym monitorowaniu wyników funduszu i porównywaniu ich do innych funduszy – zbyt duże różnice mogą być bowiem sygnałem ostrzegawczym o jakichś nieprawidłowościach.